W związku z tym, że nie stać nas na wyjazd do Szwecji, a tak się złożyło, że Szwecja (a przynajmniej jej pogoda) przybyła do nas, zrealizowaliśmy operację „KACZKA”. Jest to kolejna edycja szkolenia z działania w niskich temperaturach. W ramach szkolenia uczestnik wpada do wody w umundurowaniu i z plecakiem. Musi przepłynąć przerębel „ratując” kaczuszkę, wydostać się na lód, następnie na ląd i tam rozpalić ognisko. W szkoleniu brali udział członkowie naszego stowarzyszenia, przedstawiciele ekip INFIDELS i TF3 oraz żołnierze WP.
Szkolenie było realizowane na zbiorniku wodnym w m. Młyny. Temperatura tego dnia to -8, odczuwalna -15 co zawdzięczaliśmy wiaterkowi. A wiadomo, najgorszy jest wiatr. Dzięki szkoleniu uczestnicy mogli zapoznać się z reakcją własnego ciała na nagłą zmianę temperatury, sprawdzić sprzęt oraz procedury na taką sytuację. Pojawiły się ciekawe wnioski i doświadczenia. Na zakończenie, dla relaksu, ognisko i kiełbaska.
Wartym odnotowania był fakt, że prezes naszego stowarzyszenia nie mógł tego dnia kąpać się z nami. Jednak dzielnie reprezentował go jego syn, lat 11.
Szkolenie było realizowane na zbiorniku wodnym w m. Młyny. Temperatura tego dnia to -8, odczuwalna -15 co zawdzięczaliśmy wiaterkowi. A wiadomo, najgorszy jest wiatr. Dzięki szkoleniu uczestnicy mogli zapoznać się z reakcją własnego ciała na nagłą zmianę temperatury, sprawdzić sprzęt oraz procedury na taką sytuację. Pojawiły się ciekawe wnioski i doświadczenia. Na zakończenie, dla relaksu, ognisko i kiełbaska.
Wartym odnotowania był fakt, że prezes naszego stowarzyszenia nie mógł tego dnia kąpać się z nami. Jednak dzielnie reprezentował go jego syn, lat 11.